piątek, 30 listopada 2007

You're a big believer in living in the moment...
Sure, you know when to take things seriously, but always manage to have fun along the way - a free spirit with an optimistic streak! But is this all, are you really happy???

Moja Dzialalnosc jest tymczasowo
(na troche dluzej lub krocej) zawieszona...
Pare gruntownych zmian musi nastapic...
Wrocilam do domu po strasznie trudnym tygodniu na uniwersytecie... Narazie nie mam sily do niczego! Powinnam sie uczyc ale jakos brak motywacji... Na spacer z psem? chyba nic z tego, jest strasznie zimno, a pozytym juz troche za ciemno... Dawno, dawno temu gralam na pianinie, ten instrument stal sie bardziej meblem, ale dzisiaj odkrylam ponowinie jego tajemnice: siadasz przy nim, zaczynasz cos tam podstukiwac, a potem wyciagasz jakies nuty i zaczynasz grac, byleby grac i uciec!!! Obiecalam komus, ze naucze sie grac Valse d' Amelie: paluszki juz tak dobrze nie smigaja po klawiszach, ale jednak otworzyl sie znowu ten tajmeniczy swiat marzen i uczuc, wydaje sie, ze otwiera sie serce...

sobota, 24 listopada 2007

Nastepny tydzien, ktory az za szybko minal, tym razem nie jak wichura :)... Nasze mieszkanko coraz bardziej nabiera ciepla i jest naprawde wesolo. Razem z moja wspolokatorka szelejemy z wiertarka i penslami, chlopcy juz maja tego naszego majsterkowania dosyc, bo caly czas mamy jakies nowe pomysly. Wieczorkami siedzimy wszyscy w jednym pokoju i opowiadamy lub ogladamy jakies filmiki, wydaje sie naprawde dobrze, ale czy tak naprawde jest??? Nadal sama nie wiem co chce...
Wiem, ze mam naprawde dobrych przyjaciol, na ktorych moge polegac. Spotykam coraz to nowych ludzi, odkrywam takie male piekno, ktore sie ukrywa pod plaszczem suchej codziennosci... nie bede teraz juz dalej pisac, to o czymy mysle jest narazie moja mala slodka tajemnica ;)

sobota, 17 listopada 2007

"Nadzieja nie jest marzeniem, lecz sposobem przeksztalcania marzen w rzeczywistosc".
Wiele osob twierdzilo ze jestem straszna realistka, no cuz, pozory myla! Ostatnio brakuje mi jednak jakichkolwiek marzen, nie mysle o nich, bo nie chce sie wysilac, aby je realizowac...
Nie wiem, od czego to zalezy, nie mam weny, czuje sie jak taki robot, to jak mam cokolwiek stworzyc, aby ta rzeczywistosc stala sie piekniejsza???
Jedyna rzecz, ktora pragne jest otowrzyc oczy i zobaczyc piekno, ktore tak zaprasza do marzen...
wsluchac sie w ten zimowy wiatr, szepczacy w uszy... poczuc mroz, ktory nawet jak jest zimny, rozgrzewa, bo budzi tesknote ciepla...

poniedziałek, 12 listopada 2007

tak czesto ide ulica, daleko myslami,
nie patrze na lewo ani na prawo!
A tyle mozna zobaczyc, krotka rozmowa, krotkie spojzenie...
Odkryj oczy twojego sasiada, jaki maja kolor, co ci mowia:
oczy wszytko powiedza!
Wiem, ze gdzies tutaj jest taka jedna osoba, ktorej spojzenie mi wszystko zdradzi, wszystko powie, bez slow!

niedziela, 11 listopada 2007

Marzenie

Wschuchalam sie uwaznie w muzyke "the heart asks for pleasure first" kraina marzen jest tak bliska: jest wspaniala polana, krople rosy otoczyly trawe... dziewczynka tanczy boso w bialej skuience do kolan na trawie, slychac jej smiech! Byc wolnym od wszystkiego, jak dziecko, nie znac problemow tego swiata. Usmiecha sie, cieszy sie porankiem, cieplymi promieniami slonca, ktore nie dawno przezwyciezylo noc... Swiat jest pelen piekna i wspanialych wrazen: gory i szczyty kryjace sie za chmurami; slonce, ktore oswietla niebo na czerwono i wiatr rozwiewajacy chmury; promienie slonczne przebijajace sie przez lasek brzozowy, las okryty mgla, ktora zachowuje jego tajemnice piekna... A w tym wszystkim moge byc ja, wdychac powietrze po burzy, czuc mroz na twarzy... tanczyc jak ta dziewczynka bez troski o wszystko codzienne, tylko z radoscia chwili i milosci!!!

sobota, 10 listopada 2007

Osoby, ktore czytaja ten moj blog, musza stwierdzic, ze chyba mija sie troche z tytulem: "mniej odwage do marzen..." jakos nie zachowalam pierwszego pomyslu! Chcialabym to zmienic!!!
Dlaczego??? Bo sama zapomnialam w tym stresie ostatniego miesiaca, ze marzenia sa wspaniale :) i trzeba je miec! Nie po to, aby uciekac od rzeczywistosci, tylko po to, aby moc wplywac na nia, aby stala sie piekniejsza, aby zycie nie bylo szare, tylko pelne szczescia lub darzenia do niego!

piątek, 9 listopada 2007

Ostatnie dni przelecialy jak wicher... byla tez wichura, ktora duzo zburzyla! Slady po wichurze zostaja... i cofnac tez nie mozna niczego! Wszystko co sie wydarza jest niepowtarzalne... uciec sie nie da!!!

niedziela, 4 listopada 2007

serce szuka ciszy, znajduje pokoj!
serce szuka ciepla, znajduje milosc!
Serce nie pyta o sens, ono zyje chwila
szuka caly czas jednego:
Serce szuka prawdziwego szczescia, aby miec je na zawsze!

sobota, 3 listopada 2007


Hmmmmmmmm
tak naprawde nic ciekawego sie nie wydarzylo! oprocz tego , ze narascie mam mieszkanko, tzn. pokoik w mieszkanku, ktore dziele z jedna studentka wf u germanistyki Lara i jeszcze takim mr. X, ktory jest na filozofi i jeszcze czyms tam... napewno bedzie wesolo! Z Lara poszperalysmy troche w rzeczach bylej wlascicielki tego mieszkania, po niej mamy tez meble, ale najlepsze sa szkla: ta Babcia musiala niezle "imprezowac" tyle kieliszkow ile mamy w szafkach to starczy na dosyc fajna parapetowe ;)

piątek, 2 listopada 2007

"Danke für alles... was du warst und gelernt hast. Jede Träne und jedes Lächeln! Dein Lebenswille und so große Freude haben sich tief in mir eingeprägt...
Kleiner Engel fliege!!! Fliege in die Nacht hinaus. Du bist jetzt im Himmel und das ist nun Dein Zuhaus..."


"Niewidomym nigdy nie bylas Ty, ze tego nie zauwazylem nie daje mi spokoju..." (Harry)


DZIEKUJE